Zgromadzenie Małych Sióstr
Bożej Opatrzności
Ksiądz Arcybiskup

6 lutego nasza zakonna wspólnota gościła Księdza Arcybiskupa Tadeusza Wojdę. Jesteśmy bardzo wdzięczne Panu Bogu za duszpasterską wizytę naszego pasterza, w czasie której w radosnej, braterskiej atmosferze, bez pośpiechu, mogliśmy porozmawiać o rozwoju wspólnot życia konsekrowanego w archidiecezji białostockiej. Cieszy, że Ksiądz Arcybiskup wspiera wszystkich, którzy chcą żyć według rad ewangelicznych i być dla laicyzującego się świata znakiem Królestwa Bożego. Bóg zapłać!
Boże Narodzenie 2020
Przez tej pandemii zawieruchę
Czasami blisko tylko duchem
Możemy siebie być,
Lecz równie szczere swe życzenia
Z racji Bożego Narodzenia
My dzisiaj ślemy Ci !
Niech Boże Dziecię błogosławi,
Zdrowie podtrzyma lub poprawi,
Niech nie poskąpi łask,
Niech dobra Tobie ześle swoje
I niech napełni Cię pokojem
W ten niespokojny czas...
Pamiętamy o wszystkich Przyjaciołach i miłych Gościach tej strony przy Betlejemskim Żłobku i polecamy Was Dzieciątku Jezus.
Małe Siostry Bożej Opatrzności
S. Aide
Siostra Aide Duarte to niewielka wzrostem, lecz wielka sercem Mała Siostra Bożej Opatrzności. To prawdziwa Boża oblubienica, która od dawna żyje duchem służby bliźniemu, a od ponad 50 lat czyni to w zgromadzeniu zakonnym. Jako Brazylijka Siostra po polsku nie wszystko rozumie, biegle za to włada językiem włoskim, gdyż w Italii spędziła 40 lat. W Polce spędziła 14 lat. W hospicjum żartowałyśmy, że s. Aide rozumie tylko to, co chce rozumieć i nic nie rozumie z tego, czego słyszeć i rozumieć nie chce. Niemniej jednak język miłości, którym się posługuje, jest zrozumiały dla każdego z jej otoczenia.
Jest siostrą, z której twarzy nie znika uśmiech. Choć niektórzy mówią, że potrafi się złościć, ja nigdy tego nie zauważyłam. Sercem bezgranicznie oddana Bogu i człowiekowi, choć jak każdy, na pewno ma własne problemy i dolegliwości, ale one są drugorzędne w spotkaniu cierpiącym człowiekiem. Nieważne, jak się czuje. Ważne, jak czują się powierzeni jej opiece.
„Carissimo” – droga. Ilekroć wymawia to słowo, odbieram je jako: mój drogi, mój biedny, mój kochany. „Carissima” – to słowo w relacji do osoby cierpiącej, która zgłasza ból i złe samopoczucie.
Ale gdy s. Aide jest chora, i to do niej ktoś mówi „carissima”, odpowiada – ja? no, ja nie, ja jestem silna.
To prawda, jest silna. Przecież w białostockim Hospicjum Dom Opatrzności Bożej, w którym chorzy w znacznej większości całymi dniami przebywają w łóżku, posługa bywa prawdziwym wyzwaniem. Na każdym dyżurze obracała i podnosiła chorych. Jest specjalistką od pedicure, manicure, pomiaru ciśnienia krwi i podawania leków. Dźwigała na swych barkach ciężar nie tylko fizyczny, ale również psychiczny.
Siostra towarzyszyła niczym Anioł człowiekowi umierającemu oraz jego rodzinnie w ostatniej drodze i w przejściu do lepszego świata. Z uściskiem dłoni, życzliwością w oczach, modlitwą na ustach, żegnała tych, którzy odchodzą do domu Pana.
Po dyżurze Mała Siostra Bożej Opatrzności w drodze do domu unosi w myślach i modlitwie powierzonych jej opiece chorych. Moim zdaniem, największą siłą Małej Siostry jest moc Boża i piękno wewnętrzne. Siłę czerpie przyjaźni i więzi z Bogiem, którą przedkłada ponad reakcje z innymi.
Zauważyłam nigdzie nie spotykany, przepiękny obyczaj dołączania przez siostry do uczestników Eucharystii w domu księży emerytów. Spotykają się, rozmawiają zainteresowane ich problemami. Kiedy któryś z mieszkańców domu obchodzi imieniny lub urodziny, słyszy „sto lata” i dostaje drobny upominek. Drzwi domu zakonnego Małych Sióstr Bożej Opatrzności są zawsze otwarte dla innych, a serca sióstr wsłuchane w potrzeby drugiego człowieka.
Podobno Anioły są wśród nas, chodzą po świecie. Jednym z nich jest bez wątpienia przeogromna sercem AIDE – Mała Siostra Bożej Opatrzności, która przybyła do białostockiego hospicjum z dalekiego kraju i która temu miejscu poświęciła wiele lat swego pięknego życia.
Monika Szydłowska
Siostra Aide jest bardzo ciepłą, bardzo mi bliską osobą, którą kocham i zawsze na jej widok chce mi się uśmiechać.
Iza
Siostra Aide
Po 14 latach pożegnaliśmy s. Aide.
Deo gratias za jej posługę w Polsce!
Siostra Aide w październiku poleciała do Włoch, do nowego miejsca posługiwania. W Białymstoku spędziła 14 lat, w tym 10 jako przełożona naszej Wspólnoty. Przez cały ten czas z pasją, zaangażowaniem, ciepłem i cierpliwością oddawała się pracy pielęgniarskiej w Hospicjum Opatrzności Bożej w Białymstoku, a w czasie pandemii wspomagała swą pracą ZOL w Turośni Kościelnej. Wszystkich, których spotykała na swej drodze, zarażała pogodą ducha i ufnością wobec Bożej Opatrzności. Dziękujemy za wszelkie dobro, którym nas Pan Bóg obdarzył za jej pośrednictwem. Niech Pan wynagrodzi jej obfitością swych łask, zdrowiem i ludzką życzliwością.